Kiedy dzielimy się świadectwami Boskiego stworzenia, możemy tak bardzo zawikłać się w niejasne szczegóły, że przeoczymy kwestię najistotniejszą. Bóg tak jasno pokazał swoje dzieło, że nawet dziecko może je dostrzec (Rz 1,18–20).
Piękno Jego dzieła istnieje wszędzie i stanowi niepodważalny dowód Jego istnienia.
Boże dzieło stworzenia zawiera oszołamiające bogactwo oraz różnorodność piękna, które wciąż nas zaskakuje i zachwyca. Każde drzewo jest dziełem sztuki, a przecież drzewa występują w przeogromnej rozmaitości kształtów, wielkości i barw. Każdego dnia podziwiamy nie tylko urodę cedrów, dębów i świerków, ale również obfitość zapachów polnego kwiecia i dojrzałych owoców, słodki śpiew ptaków i szum wiatru. Im bardziej wgłębiamy się w poznawanie świata, tym więcej odkrywamy w nim piękna.
Jak to wszystko powstało? Rozumienie Bożego dzieła stworzenia nie polega wyłącznie na opisie materii czy wyjaśnianiu złożonych mechanizmów poruszających żywe istoty, ale na badaniu „dodanego piękna”. Doświadczenie mówi nam, że piękno nie pojawia się przypadkiem – nie służy wyłącznie przetrwaniu, a wiele praw natury sprzyja rozkładowi i zniszczeniu. Skąd więc wzięło się piękno na Ziemi i co je podtrzymuje?
Tylko twórca potrafi posługiwać się pięknem dla samego piękna.
Oczywiście ludzie mogą spierać się, że piękno jest częściowo subiektywne, dlatego też nie da się dokładnie obliczyć natężenia piękna w danym przedmiocie. Jednak wiele aspektów piękna jest obiektywnych, uznawanych przez wszystkich znawców sztuki. Wymieniają oni takie cechy tworzące piękno, jak wzór, krągłość, kontrast, czystość, gładkość, wykończenie i blask. Każdy architekt przyzna na przykład, że budynek Kapitolu Sta-ów Zjednoczonych jest obiektywnie piękny, ponieważ posiada liczne cechy, które razem tworzą efekt ogólnego piękna. Piękno to jest realne, a nie przypadkowe i wskazuje ono na swojego twórcę. Piękno dzieła stworzenia jest tak doskonałe, że największe osiągnięcia ludzkiej techniki nie są w stanie go odtworzyć. Płatki kwiatów, które stworzył człowiek, są szorstkie i nie wyglądają naturalnie, zwłaszcza gdy im się przyjrzeć z bliska. Najwspanialsze dzieła sztuki nie wytrzymują porównania z najzwyklejszym kwiatkiem. Jezus zauważył, że i Salomon w całej swojej chwale nie był przyodziany jak polna lilia (Mt 6,29).
Kluczową cechą inteligentnego projektu jest to, że tylko jego twórca może dodać doń piękno dla samego piękna, tak jak architektka ozdabia swoje budowle, a projektant samochodu upiększa swój pojazd. Oboje działają dla piękna samego w sobie. Widać, że Kapitol został zaprojektowany tak, aby pewne jego elementy dodawały mu piękna. Ewolucja natomiast nie posługuje się żadnym mechanizmem, który mógłby wyjaśnić, w jaki sposób piękno rozwinęło się dla samego piękna. Ateista Steve Jones napisał kiedyś, że ewolucja robi swoje i na tym koniec. Dlatego też dodane piękno świadczy o działaniu Stwórcy.
Piękno natury to jedna z tych rzeczy, które przyjmujemy za oczywiste, lecz kiedy zatrzymamy się, by chwilę pomyśleć, dlaczego coś jest piękne, zaczynamy doceniać mądrość i dobroć Stwórcy. Pochylmy się więc uważniej nad niektórymi aspektami piękna dzieła stworzenia.
Ten, który na samym początku stworzył piękno natury, osiągnął o wiele więcej, niż byłby w stanie osiągnąć człowiek – artysta plastyk czy architekt. Stwórca z niczego stworzył farby, płótno i kamień, z których powstawało Jego dzieło. On również stworzył wielorakie i wzajemnie powiązane prawa naturalne, które podtrzymują piękno Jego dzieła. Weźmy na przykład ogólną kolorystykę: wszelkie możliwe czynniki sprawiają, że gama odcieni zieleni i błękitu wprowadza spokój, a zarazem harmonię. Z kolei gdy otacza nas czerwień, nie zaznamy spokoju, za to krew zacznie krążyć żywiej. Ani ziemia, ani niebo nie są zdominowane przez czerwień. Ziemię spowija zieleń, a niebo błękit i obie barwy wnoszą spokój. Gdyby światowa czołówka projektantów miała ocenić dobór kolorów w dziele stworzenia, nie znaleźliby w nim najmniejszej niedoskonałości.
Godny uwagi jest też zamysł Boga, który kontrastuje barwy ziemi i nieba. Jakże dziwne byłoby, gdyby ziemia i niebo miały tę samą, błękitną, barwę. Wybór kolorów nie jest przypadkowy. Kiedy Bóg tworzył chlorofil dla świata roślin, wybrał dla niego barwę zieloną, tak aby pasowała do dzieła stworzenia. Kiedy zaś tworzył molekuły powietrza, chciał, aby rozpraszały światło i czyniły niebo błękitnym.
Kolejną istotną cechą zieleni jako elementu projektu jest fakt, że stanowi ona doskonałe tło dla barwnych kwiatów. Piękna łąki nie tworzą wyłącznie jaskrawe żółcie, czerwienie i błękity kwiatów, ale kontrast między nimi a zielenią trawy.
Ponadto piękno kolorystyki bierze się też stąd, że błękit nader rzadko jest kolorem polnych kwiatów, drzew i owoców. Dzięki temu, że błękit dominuje na niebie, a nieczęsto gości na ziemi, powstaje najwyższy i najdoskonalszy wymiar piękna.
Gdy analizujemy układ kolorów dzieła stworzenia, widzimy, że to tak, jakby najsprawniejszy artysta zaplanował ich współgranie z największą dbałością i uwagą. Biblia mówi, że Bóg jest doskonały we wszelakiej umiejętności (Hi 37,16), nie powinno więc nas dziwić, że żywioły i prawa natury współdziałają, tworząc tak piękny układ barw. Naturaliści z kolei mają duży problem – nie ma bowiem przypadkowego mechanizmu, który mógłby wytworzyć taki układ barw, a przede wszystkim nie ma nawet powodu, byśmy w ogóle potrafili rozpoznawać jakieś barwy.
Gdyby nawet ktoś nie dostrzegał piękna naszej planety jako całości, znajdzie dodatkowe dowody na istnienie niewysłowionego i nieogarnionego piękna każdego jej elementu. Wystarczy zapytać znawców danego przedmiotu, a z pewnością je potwierdzą. Nie trzeba parać się ezoteryzmem, aby dowieść tego, o co nam chodzi. Oczywisty przykład to coś, co tak niepokoiło Karola Darwina: pawie pióra.
Podobnie jak wiele innych gatunków ptaków, pawie mają pióra o niezwykłych układach barw. Kolory ich ogonów powstają w wyniku doskonale zastosowanego efektu optycznego o nazwie interferencja w cienkich warstwach. Pióra mają cienką warstwę keratyny, od której odbija się białe światło, co sprawia, że niektóre barwy znikają, a białe światło zmienia kolor. Interferencja w cienkich warstwach tworzy barwy o głębokim połysku, które zmieniają się w zależności od kąta padania światła i powstania zjawiska iryzacji. Co zdumiewające, wzory na pawich piórach powstają dzięki precyzyjnemu układowi cienkich warstw na całej ich powierzchni.
Pawi ogon stanowi dowód na projekt dzieła stworzenia, ponieważ pióra nie mają żadnej innej funkcji poza byciem pięknymi. Piękno to z kolei wymaga obszernych informacji genetycznych. Według ewolucyjnej teorii doboru płciowego, piękno powstaje, ponieważ samica pawia preferuje partnera o pięknym upierzeniu. W konsekwencji następuje upowszechnienie się genotypu samca o cechach, które preferują samice. Z teorią tą wiąże się pewien istotny problem – brak dowodów obserwacyjnych. W istocie obserwacje wskazują na to, że u ptaków w rodzaju pawi obecność cech uważanych za atrakcyjne zmniejsza się wraz z upływem czasu1. Obserwacje te potwierdzają to, co przewidywali naukowcy-kreacjoniści.
Z teorią doboru płciowego wiążą się inne problemy. Niektóre elementy pawiego ogona są tak drobne, że trudno, aby samica mogła je dostrzec, a co dopiero na ich podstawie wybrać sobie partnera. Nasuwa się kolejne pytanie: dlaczego samica pawia miałaby wybierać coś pięknego, a nie brzydkiego? Niektórzy ewolucjoniści twierdzą, że pawie wybierają urodę, ponieważ oznacza ona zdrowie. Ale w jaki sposób miałyby rozpoznać, co jest urodziwe? Dlaczego samica miałaby kojarzyć piękno ze zdrowiem?
Nic dziwnego, ze Karol Darwin stwierdził: „Widok pióra w pawim ogonie, kiedykolwiek nań spojrzę, przyprawia mię o mdłości” (w liście do Asy Graya, 3 kwietnia 1860 r.).
Kolejnym przykładem dodanego piękna jest śpiew ptaków. Piękno to dużo więcej niż to, co możemy zobaczyć!
Ptaki śpiewające nie wydają z siebie przypadkowych dźwięków, lecz starannie skomponowane pieśni w określonej tonacji, tempie i rytmie, które tworzą melodię. Budowa dzieła muzycznego nie opiera się na przypadku. Kompozycja napisana w określonej tonacji i rytmie wymaga dobrania odpowiednich dźwięków o określonej długości. Stworzenie melodii wymaga wyobraźni muzycznej oraz umiejętności. Niektóre ptaki śpiewają pieśni złożone z fraz, które nawzajem się uzupełniają; inne nawet kończą pieśni interwałem, który oznacza koniec utworu: tercją wielką lub kwintą czystą2.
Kompozytorzy-ludzie potrzebują wielu lat nauki, by tworzyć tak subtelną muzykę. A ptaki nie mają przecież muzycznego wykształcenia! Jedynym sensownym wytłumaczeniem piękna ptasiej pieśni może być to, że jej autorem jest Bóg. To On wyposażył ptaki nie tylko w organy niezbędne do śpiewu, ale również w umiejętności komponowania oraz tworzenia wariacji melodii ich pieśni. Śpiew ptaków to taki przejaw piękna, który uważamy za coś oczywistego, zwłaszcza w czasach hałaśliwych rozrywek. Jakże powinniśmy cenić Boga za to, że pozwolił ptakom wlatywać na nasze podwórka i cieszyć nasze uszy słodką muzyką! Ewolucjoniści twierdzą, że piękny śpiew ptaków służy obronie ich terenu oraz że ptasie pieśni podczas ewolucji stawały się coraz bardziej przerażające3. Ale dlaczego piękno miałoby przerażać? Według ewolucjonistów, kos jest przerażony, kiedy jego ptasi sąsiad wyśpiewuje jakąś melodię i działa to na korzyść owego sąsiada! Takie myślenie nie ma podstaw w naukowej obserwacji i pokazuje, jak ewolucjoniści czasem wyjaśniają kwestię piękna za pomocą igraszek z dziwacznymi teoriami.
W ogrodzie Eden wszystko było piękne, lecz upadek Adama i Ewy i jego konsekwencje zmieniły sposób, w jaki przejawia się piękno. Na przykład polowanie drapieżników oznaczało, że większość ich potencjalnych ofiar potrzebowała kamuflażu, straciła więc być może swoje pierwotne umaszczenie sprzed upadku. Nowe umaszczenie maskujące – zarówno drapieżnika, jak i ofiary – stanowi swoisty rodzaj piękna, pasujący do świata upadłego – wyjaśnia to również, dlaczego dekorujemy często wnętrza swoich domów wzorami inspirowanymi cętkami lamparta czy pasami zebry.
Nie wiemy, jak wyglądała kolorystyka umaszczenia zwierząt sprzed upadku. Ciekawe jednak, że stworzenia zamieszkujące tereny, które zapewniają im ochronę – na przykład dżunglę – często mają jaskrawe ubarwienie. Mimo upadku dzieło stworzenia posiada wciąż piękno, które wskazuje na swojego Stwórcę.
Czy piękno jest realne? Ewolucjoniści zmuszeni są twierdzić, że powstaje przez przypadek, że stanowi wytwór naszej wyobraźni. Utrzymują, że jedynym powodem, dla którego
ludzie uważają świat za piękny, jest fakt, że nasze umysłowe możliwości docenienia piękna ewoluowały w tym właśnie świecie. Jednak nikt nie musi nas uczyć, że piękno istnieje. Dostrzega je każde dziecko, a wymyślne intelektualne racjonalizacje potrzebne są tylko po to, by ukryć realną obecność piękna. Kiedy świadczymy o Bogu, powinniśmy również pamiętać, że to, co o Bogu można poznać, staje się widzialne przez Jego dzieła, również poprzez piękno (Rz 1,18–20).
Piękno jest dziełem kochającego Stwórcy.
Niestety, głoszenie teorii ewolucji może zniszczyć daną nam przez Boga możliwość docenienia piękna, ponieważ nie przyjmujemy tego, że piękno może istnieć samo dla sie-bie. Karol Darwin sam przyznawał, że utracił naturalną, dziecięcą otwartość na piękno: „Jak mówiłem, w jednej kwestii umysł mój zmienił się w ciągu ostatnich dwudziestu czy trzydziestu lat. Straciłem też niemal całkowicie umiłowanie obrazów i muzyki… Do pewnego stopnia cenię jeszcze piękno krajobrazu, jednak nie wprawia mnie ono w tak wielki zachwyt jak kiedyś”4.
Z kolei wiara w stworzenie zwiększa daną ludziom przez Boga umiejętność doceniania piękna. Dzieje się tak, ponieważ człowiek wie, że piękno jest dziełem kochającego Stwórcy. Oto, co George Wade Robinson, twórca psalmów, powiedział o pięknie: „Heaven above is softer blue/ Earth around is sweeter green / Something lives in every hue / Christless eyes have never seen / Birds with gladder songs o’erflow / Flowers with deeper beauties shine. Since I know, as now I know, I am His, and He is mine”. (Nad nami błękitne niebo, wokół nas słodka zieleń. Coś żyje w każdej barwie. Kto nie zna Chrystusa, nie zobaczy blasku piękna kwiatów i nie usłyszy ich radosnej pieśni. Bo wiem, teraz już wiem, że ja jestem Jego, a On jest mój).
W pięknie stworzenia jasno przejawia się Stwórca – tym, którzy mają oczy do patrzenia, a uszy do słuchania. Piękno zaś jest bliżej nas, niż możemy to sobie wyobrazić. Isaac Watts, słynny twórca psalmów, pisał: “There is not a plant or flower below but makes thy glories known” (Każda roślina i każdy kwiat odkrywa Twoją chwałę).
Piękno stworzenia pokazuje również, że Bóg otacza człowieka opieką. Oto dlaczego Jezus zachęcał, aby popatrzeć, jak pięknie Bóg ustroił kwiaty i aby nie martwić się swoim odzieniem. Kiedy pomyślimy o tym, że Bóg zadbał o każdy szczegół stworzonego przez siebie piękna i przypomnimy sobie, że mężczyzna i kobieta są zwieńczeniem Boskiego dzieła stworzenia, mamy potwierdzenie, że Bóg dba o wszelkie potrzeby swoich dzieci.
Piękno dzieła stworzenia może też przywołać na myśl wspaniałą obietnicę zawartą w Piśmie Świętym, że Bóg ma w swoim ludzie upodobanie i „pokornych ozdabia zbawieniem”5 (Ps 149,4). Tak samo jak perła, która na początku jest ziarenkiem piasku, stopniowo przemienianym w klejnot przez warstwy macicy perłowej – tak samo nieczysty grzesznik może przemienić się w piękne nowe stworzenie poprzez sprawiedliwość Chrystusa.
Chrześcijanom dany jest cudowny przywilej poznawania piękna Bożego stworzenia. Biblia mówi, że niebo jest pełne piękności (Ps 50,2) i sławi piękno Pana (Ps 27,4). Studiowanie piękna ziemskiego pozwala przygotować się do tego, by docenić doskonałe piękno nieba z jego bezmiarem cudów i nieograniczonym czasem, by darzyć je podziwem.
Artykuł pierwotnie został opublikowany w magazynie “Answers®” pod tytułem “Beauty – The Undeniable Witness” [Answers: Building a Practical Worldview, vol. 10, no. 1 (Jan.-Mar. 2015). Prawa autorskie należą do Answers in Genesis. Wszystkie prawa zastrzeżone. Artykuł został przedrukowany za zgodą Answers in Genesis. Answers® i Answers in Genesis® są zarejestrowanymi znakami towarowami i należą do Answers in Genesis, Inc. Więcej informacji na temat Answers in Genesis można znaleźć na stronach internetowych AnswersinGenesis.org, CreationMuseum.org oraz ArkEncounter.com.